Czy zdarzyło Ci się wziąć do ręki długopis, z którego nagle wypadła sprężyna? Podczas niedzielnego spaceru znienacka urwał się pasek torebki? A może w najmniej oczekiwanym momencie przestały działać słuchawki, myszka do komputera, czajnik elektryczny? Jaki jest powód? Czy na pewno każdy element wykorzystany do stworzenia długopisu, torebki lub słuchawek został wyprodukowany zgodnie z najlepszymi regułami sztuki? Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Jakości. Z tej okazji pytamy — czym jest jakość produktu i dlaczego warto posiadać dane dotyczące wytwarzanego wyrobu na każdym etapie produkcji?
Jakość produktu — co to jest?
Pierwsze wzmianki na temat jakości pojawiły się już w starożytności. Określenie „poiotes” oznaczające w języku greckim jakość zaproponowane zostało przez Platona. Natomiast w językach romańskich i germańskich funkcjonuje nazwa zaczerpnięta z łaciny — „qualitas”. Została ona przetłumaczona z języka greckiego przez Cycerona. Temat jakości poruszał również Arystoteles, a normy i regulacje prawne, których celem było podniesienie jakości gotowego produktu, znajdziemy także w kodeksie Hammurabiego.
Pierwszą definicję jakości odnajdziemy w rozważaniach Platona. Określił on ją jako „pewien stopień doskonałości”, czyli poziom zaspokojenia potrzeb danego odbiorcy poprzez produkt lub usługę.
Arystoteles z kolei opisał jakość jako jedną z dziesięciu kategorii, określających wszelki byt. Zaliczał do nich: substancję, jakość, ilość, działanie, doznawanie, miejsce, czas, posiadanie, położenie oraz relację.
Wielu inżynierów oraz ekspertów zarządzania jakością tworzyło własne definicje. Według nich, jakość to:
- „zgodność z wymaganiami” (P.B. Crosby),
- „przydatność do użytkowania” (J.M. Juran),
- „coś, czego brak oznacza straty dla wszystkich” (G. Taguchi),
W ujęciu normy ISO 9000 jakością jest taki zespół cech wyrobu, usługi lub procesu, który spełnia wymagania wszystkich zainteresowanych stron. Tymczasem ISO 9001 definiuje jakość jako „stopień, w jakim zbiór inherentnych właściwości spełnia wymagania”, gdzie właściwości to cechy wyróżniające, a termin inherentny oznacza nierozłącznie z czymś związany, tkwiący w strukturze, w zasadniczym charakterze czegoś.
Warto pamiętać, że jakość produktu (w ujęciu przedmiotu materialnego) może być rozpatrywana w dwóch aspektach.
Pierwszym, dotyczącym technologii wytworzenia i użytkowania. W jego skład wchodzą przede wszystkim: funkcjonalność, niezawodność oraz trwałość.
Drugim, dotyczącym kosztów zakupu, estetyki i luksusu związanego z daną marką.
Jakość produktu — czy warto się nad tym zastanawiać?
Biorąc do ręki jakikolwiek, nawet najprostszy przedmiot, przykładowo długopis, okazuje się, że został on stworzony z kilkunastu części. Każdy z tych elementów produkowany był na innej maszynie, aby finalnie złożyć go całość. Można zastanowić się, czy każdy z komponentów długopisu można uznać za nieskazitelny? Czy faktycznie przeszedł wszystkie etapy kontroli jakości? Co więcej, jeżeli detale powstawały w różnych zakładach produkcyjnych, w kilku państwach — czy podczas składania w całość wykonana została kontrola jakościowa każdego elementu? Z pewnością produkty dopuszczone do sprzedaży spełniają wszystkie normy jakościowe. Jednak, jeśli w przypadku długopisu najgorszym scenariuszem jest zaplamienie tuszem białej koszuli, to co, gdy pod lupę weźmiemy samochód? Czy faktycznie każda śruba jest idealnie wyprodukowana, zgodnie z najlepszymi regułami?
Przykład — zakład produkcyjny z branży automotive
Jednym z przykładów skłaniających do refleksji może być produkcja silnika 2.0 TDI dla grupy VW. Silnik Diesla i cała związana z nim aparatura są bardzo skomplikowane (szczególnie biorąc pod uwagę obecne normy spalin). Klient zamówił nowe Audi A6 z silnikiem diesla 2.0 TDI. Po odbiorze samochodu postanowił udać się na wycieczkę wokół Berlina, ale po kilku chwilach silnik rozpadł się na kawałki. Okazało się, że stanowisko odpowiedzialne za skręcanie finalne nie dokręcało śrub w jednej serii silników.
Oczywiście zaawansowana kontrola jakościowa wyeliminowała prawie wszystkie jednostki z obiegu i skierowała je na stację naprawczą, lecz przypadkowo jeden egzemplarz został wysłany na montaż końcowy i trafił w ręce wspomnianego klienta.
Ta historia miała dobre zakończenie — nikomu nic się nie stało. Gdyby jednak silnik rozpadł się przy prędkości 160 km/h?
Produkcja samochodu to szalenie skomplikowany proces, w którym uczestniczą setki firm i dziesiątki tysięcy ludzi. Każdy element wytwarzany jest w innej fabryce, aby finalnie przeprowadzić montaż końcowy w głównym zakładzie. Dbałość o jakość jest kluczowa, więc warto zadać pytania:
- czy każdy zakład produkuje dokładnie tak samo?
- czy każda fabryka z taką samą skrupulatnością dba o zapis danych produkcyjnych, które później można powiązać bezpośrednio z końcowym produktem?
- czy, aby na pewno w tym wieloetapowym procesie produkcyjnym nie można włożyć szpilki optymalizującej?
Miej dostęp do genealogii produkcji
Obecnie w każdym zakładzie produkcyjny warto wdrażać systemy podnoszące poziom bezpieczeństwa i jakości. Jednym z nich mogą być rozwiązania z zakresu genealogii produkcji. Pozwalają one (czasie rzeczywistym) zbierać i łączyć dane z wielu źródeł, dając m.in. informacje o:
- surowcach i komponentach, z jakich został stworzony produkt,
- materiałach, z których powstały półfabrykaty wchodzące w skład wyrobu,
- produktach, które zostały wykorzystane w danej partii materiału lub surowcach od konkretnego producenta,
- miejscu i czasie wyprodukowania elementu,
- pracownikach, którzy brali udział w procesie produkcyjnym.
Dzięki takim rozwiązaniom, w przypadku pojawienia się wadliwego produktu (np. samochodu) lub partii produktu można w kilka minut zdobyć wszystkie informacje, skontaktować się z dostawcą surowca lub ściągnąć z rynku wszystkie wadliwe produkty, gwarantując bezpieczeństwo i jakość.
Więcej na ten temat opowiemy podczas szkolenia, które obędzie się już 29 listopada br., o godz. 18:00.